Paczuszka od Dresslink vol.3

Hejo!

Ostatnio posypały się recenzje kosmetyków, głównie tych, które otrzymałam na spotkaniu blogerek. Dzisiaj małe odsapnięcie w postaci paczki od Dresslink.

Przesyłkę otrzymałam już jakiś czas temu, ale nie mogłam jej jakoś wpasować w mój kalendarz. Wreszcie mam trochę czasu (tak, jestem już po sesji :D) i lecę z postami oraz konkursem (!), ale o nim będzie jeszcze oddzielna notka na początku przyszłego tygodnia.

Koniec gadania! Przechodzimy do zawartości paczki:

1. Zestaw pędzli <klik>

 Z racji, że dla maniaczek makijażu nie ma czego takiego jak nadmiar pędzli zamówiłam kolejny zestaw. Jeśli śledzicie wiele blogów kosmetycznych, na pewno kojarzycie je chociażby z widzenia.

W zestawie 3 pędzle do konturowania i jeden do podkładu. Są różne warianty kolorystyczne, ja poszłam w nieco oklepaną biel.

Zestaw pędzli jest jeszcze lepszy niż te, które zamawiałam jeszcze w wakacje. Jakoś fenomenalna! Włoski w ogóle nie wychodzą, wszystko trzyma się bez zarzutu. Są bardzo miękkie, mięsiste. Zauważyłam, że pędzel do podkładu pije mniej podkładu niż ten <tutaj>. Zaś te do konturowania są bardzo dobrze wyprofilowane, dobrze się nimi rozprowadza kosmetyki do konturowania na sucho jak i na mokro.

Pędzle jak najbardziej polecam! Pewnie przy najbliższej okazji wybiorę sobie jeszcze jakieś z tej serii :),

2. Koszula w sowy <klik>

Czyli nasz gwóźdź programu! Najcudowniejsza, najpiękniejsza!

Czekałam na nią z niecierpliwością, bo bałam się, żeby jakość nie była porównywalna ze ścierką do podłogi. Gdy ją zobaczyłam po przyjściu paczki- kamień z serca. Jest jeszcze ładniejsza niż na zdjęciu!

Materiał jest oddychający, nie gniecie się. Na szczęście nie jest to typowa szyfonowa koszula, w której dokładnie widać wzór koronki na staniku. Nie cierpię takich. Ta jest idealna, nie wymaga podkoszulka i myślę, ze latem gdy podciągniemy rękawy do szortów będzie wyglądać zjawiskowo :D.

3. Basic'owa sukienka na ramiączka <klik>

Zamówiłam sobie ją w kolorze błękitnym, gdyż od razu zobaczyłam ją w myślach w zestawieniu z balerinami i koszulą zawiązaną w talii.

Przepraszam, że nie na sobie, ale miałam ostatnio bliski kontakt ze schodami i nie chcę Was narażać na widoki siniaków i krwiaków. ;)

Sięga mi mniej więcej do połowy ud, a mam 173 cm wzrostu, więc jak na chińskie strony nie jest źle. Jest typową, bawełnianą sukienką, jakby dłuższym topem, ale jak mówiłam zamówiłam ją z myślą, że będzie świetną bazą do letnich outfitów. Póki co leży sobie i czeka na ciepłe dni, mam nadzieje, że się nie rozciągnie podczas noszenia.

4. Okulary a'la aviatory <klik>

W srebrnej, lustrzanej wersji kolorystycznej. Zamówiłam je z myślą o moim chłopaku ;).

Dość ładna podróbka aviatorów, ale są dosyć chwiejne, gdy się je założy. Może to wina transportu, nie wiem.

Pierwsze co zauważymy po ich założeniu to...ciemność. Szkła są bardzo ciemne (może to związane z lustrzanym efektem) i nawet świecenie latarką prosto w ślepia nie drażni. W sam raz na słoneczne wybrzeża.

Miałam nadzieje, że będą trochę lepiej wykonane, ale zobaczymy jak się będą nosiły. Póki co mini zawód.

5. Zestaw naklejek na paznokcie <klik>

Tutaj nie będę dużo pisać. Zamówiłam go z myślą o konkursie jako dodatek dla maniaczek pazurkowych wariacji.

Zestaw składa się z 30 mini folii, na których znajdują się naklejki w wariancie białym i czarnym. Wzorów jest bardzo dużo, myślę, że każda znajdzie coś dla siebie i na różne okazje.

Bardzo proszę o poklikanie: KLIK   KLIK   KLIK   KLIK   KLIK

Która z rzeczy najbardziej przypadła Wam go gustu? Może posiadacie którąś z nich?

P.S.: Czekajcie na następny post, bo będzie w nim konkurs!

Do następnego! :)