Witam,
Z racji, że jestem uzależniona od produktów do ust, nie mogłam powstrzymać się od poruszenia tematu konturówek, nie tylko jako „podkładu” pod szminkę, ale także zamiast niej.
Często w komentarzach na blogach i pod filmikami na YT zobaczyć można niemalże awantury na ten temat. Stwierdziłam, że i ja dorzucę swoje 3 grosze ;)
Przyjrzyjmy się bliżej konturówce. Jakie są jej plusy?
- Przede wszystkim niska cena- fakt cena zależna od firmy, ale odnieśmy się do tych najbardziej popularnych.
- Długotrwałość- w przepadku konturówek, szczególnie tych wodoodpornych, trwałość nawet do 6h z jedzeniem i piciem
- Duża precyzja- cieniutki czubek kredki jest o wiele bardziej precyzyjny niż szminka, która użyta parę razy straciła swój pierwotny kształt
- W przypadku złamania kredki bez problemu paroma ruchami odzyskujemy jej zaostrzony koniec, co do szminki- zostaje płacz i zgrzytanie zębów lub cudowanie ;)
- Brak wylewania poza kontur, z czym możemy się spotkać przy szminkach o kremowej konsystencji
Oczywiście, każdy medal ma dwie strony, zatem przejdźmy do
wad:
- Mocne przesuszanie naskórka ust (zazwyczaj dodatki pielęgnacyjne zawarte są w szminkach, konturówka do tej pory nie od tego była)
- Malowanie całych ust zajmuje trochę czasu, potrzebujemy równomiernego wypełniania a czasami tępa konsystencja tych produktów tego zadania nie ułatwia
- Łatwo je zawieruszyć w otchłani kobiecej torebki, czyli tzw. worka bez dna ;)
- Potrzeba częstego temperowania
Podsumowując może podam mój sposób aby trochę zmniejszyć
ilość „skutki uboczne” tejże metody. Priorytetem jest odpowiednie nawilżanie
ust, moje swoją dawkę balsamów otrzymują na szczególnie na noc.
Drugą sprawą jest odpowiednie przygotowanie ust prze samym nałożeniem. Gdy wiem, że konturówka, której użyje nie chce współpracować, używam przed nią balsamu, którego nadmiar po chwili zbieram delikatnie chusteczką, przez co zapewniam kredce lepszy poślizg ;).
Drugą sprawą jest odpowiednie przygotowanie ust prze samym nałożeniem. Gdy wiem, że konturówka, której użyje nie chce współpracować, używam przed nią balsamu, którego nadmiar po chwili zbieram delikatnie chusteczką, przez co zapewniam kredce lepszy poślizg ;).
Tutaj przedstawiam moje ulubione konturówki:
Od lewej:
- Lovely nr 1- róż z dużą domieszką beżowych tonów
-Golden Rose seria Classics nr 312- kolor bardzo podobny do poprzedniczki
-GR seria Dream Lips nr 511- jaśniejsza wersja koloru marsala
-GR seria Dream Lips nr 505- niezbyt mocny odcień pomarańczu z domieszką różu
- GR seria Dream Lips nr 508- ładny koralowy odcień
-GR Lipliner nr 204- żywa fuksja
-GR seria Dream Lips nr 513- piękna klasyczna czerwień
-Golden Rose seria Classics nr 312- kolor bardzo podobny do poprzedniczki
-GR seria Dream Lips nr 511- jaśniejsza wersja koloru marsala
-GR seria Dream Lips nr 505- niezbyt mocny odcień pomarańczu z domieszką różu
- GR seria Dream Lips nr 508- ładny koralowy odcień
-GR Lipliner nr 204- żywa fuksja
-GR seria Dream Lips nr 513- piękna klasyczna czerwień
Czy są tutaj wielbicielki konturówek? Podzielcie się jakie kredki polecacie ;)
Pozdrawiam ;)
ja często używam konturówek jako całe wypełnienie z ust, najbardziej lubię te z essence:)
OdpowiedzUsuńnutellaax.blogspot.com [KLIK]
podoba mi się to jak opisujesz wszystko ;)
OdpowiedzUsuńoby tak dalej !
zapraszam do siebie na nową notkę http://motmardes.blogspot.com/
Ja nie używam w ogóle konturówek, ale są bardzo fajne, ponieważ można nimi naturalnie powiększać usta <3
OdpowiedzUsuńZapraszam: http://wikis-life.blogspot.com/
Poklikasz w linki w poście z dresslink? To dla mnie bardzo ważne :]
Ja jeszcze nie używałam ale pewnie za jakis czas! ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie!
www.malinowe-ciasto.blogspot.com
Jeszcze nigdy nie używałam konturówki do ust ale postaram się wypróbować :)
OdpowiedzUsuńhttp://dear-victoriaa.blogspot.com/
Nigdy nie używałam konturówek do ust, bo są dość duże, choć może skuszę się na jedną, aby nadać im ładny kształt :)
OdpowiedzUsuńhttp://sophies-lifestyle-inspirations.blogspot.com/2015/07/wakacje.html
Również nie narzekam na kształt swoich ust, ale lubię je po prostu podkreślać konturówką jak szminką. Nie powiększam, nie pomniejszam no bo po co ;)
UsuńJa od dawna mam problem z moimi ustami. Są niesymetryczne we wszystkie strony świata i byłam z tego niezadowolona. Stanowczo niezadowolona. Lecz kiedy na stoisku Golden Rose zobaczyłam konturówki, powiedziałam sobie: czemu by nie spróbować? Od tamtego czasu moim faworytem są te z serii Dream Lips. Po prostu idealne, a ich kolory, no cudo :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Mój Blog - klik!
och tak, Golden Rose i jeszcze Essence mają świetne konturówki :)
UsuńJa się sobie strasznie nie podobam z pomalowanymi ustami :P
OdpowiedzUsuńJa dalej nie umiem się przekonać, no jakoś nie :p
OdpowiedzUsuńJa do tej pory nie mam ani jednej konturówki :)
OdpowiedzUsuń