poniedziałek, 6 listopada 2017

Jesienno- zimowy antyhaul kosmetyczny #1

Cześć Wszystkim!

Niby nie bez przyczyny mówi się: "nigdy nie mów nigdy", ale jeżeli chodzi o zakupy łatwiej określić się i trzymać pewnych postanowień. Przyznaję, że mam swoje bziki kosmetyczne (jak chyba każda kosmetyczna wielbicielka ;) ), ale są rzeczy za które nie chcę wydawać za dużo, mentalnie wymiotuję ich nadmiarem w Beauty Sferze lub po prostu mi się nie podobają.

Stąd też pomyślałam, żeby zaczerpnąć pomysł z YT i podyskutować z Wami na temat produktów z mojej listy, a może też o rzeczach, których Wy osobiście nie zamierzacie nigdy kupić?

Zacznijmy od droższej części tego postu ;)


1. Zapach Chanel nr 5- kultowy zapach o baardzo wysokiej cenie (pond 500 zł), ale mi po prostu śmierdzi. Próbowałam się do niego przekonać wiele razy, ale nie, po prostu nie. Jest dla mnie zbyt duszący, za mocny.
2. Maski GlamGlow- bardzo drogie maski, osobiście uważam, że na rynku mamy tyle dobrych masek, z bardziej lub mniej naturalnym składem, dobrym działaniu i zdecydowanie niższej cenie. Nie widzę sensu w wydawaniu 150 złotych na maseczkę.
3. Paletki czekoladowe Too Faced- słyszałam, że są bardzo dobrej jakości, ale jakoś nie przemawia do mnie aż tak słodka estetyka opakowań, szczególnie w palecie gdzie cienie są w kształcie serduszek.
4. Drogie koreańskie kosmetyki do pielęgnacji- tutaj chodzi mi o trochę szerszą kategorię. Podoba mi się sama idea rytuału pielęgnacji rodem z Korei, ale napędzanie popytu na produkty tamtejszych firm i płacenie kroci za nie według mnie nie ma sensu przy tym jak polski rynek bogaty jest w produkty pielęgnacyjne naszych rodzimych firm.

A teraz czas na kosmetyki z niższej półki cenowej ;)


1. Podkład Revlon Colorstay- jeżeli zajrzycie na pierwszą moją chciejlistę to zobaczycie, że swojego czasu chorowałam na ten podkład. Jednak po przetestowaniu próbki stwierdziłam, że szału nie robi, skład ma bardzo słaby, efekt jaki daje też mi nie podchodzi. Na rynku jest według mnie wiele podkładów bardziej wartych uwagi niż ten tutaj.
2. Puder Rimmel Stay Matte- zachwalany wszędzie, na YT niemal każda dziewczyna o nim wspomniała. Jest zawsze polecany przed promocjami jako świetny puder transparentny, ja mam swojego ulubieńca w tej kategorii- o krótkim składzie i niesamowitej wydajności.
3. Paleta The Nudes Maybelline- bardzo droga paleta (60 parę złotych) a nie ma w niej moim zdaniem niesamowitych kolorów lub jakości. Osobiście wolę tańsze palety MUR lub już porządne inwestycje w palety wysokiej jakości i mocnej pigmentacji.
4. Pomadki matowe Bonjour- po prostu jest o nich już za dużo w Internecie, podobnie jak puder znajdziemy je w każdej liście produktów wartych zakupu na promocjach, każda Youtuberka o nich mówiła. Przejadły mi się...

Jeżeli chodzi o listę to chyba tyle wystarczy jak na pierwszy post tego typu. Czy przypadła Wam tego typu lista do gustu? Też macie takie produkty do których nie jesteście przekonane z jakiegoś powodu, innego niż zła jakość? Jeśli tak to oczywiście piszcie w komentarzach!

Pozdrawiam,

4 komentarze:

  1. U mnie wiekszosc tych kosmetykow swietnie sie sprawdza hahaha a Gabrielle oszczednie dawkuje, bo wiem ze nie kazdemu przypadla do gustu ;) Z przyjemnoscia obserwuje <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe zestawienie. Mi też się nie podobają opakowania palet TF i tez szczególnie tej serduszkowej. Mam je w tańszych odpowiednikach Makeup Revolution.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakiś czas temu testowałam maseczkę GlamGlow w niebieskim opakowaniu i byłam bardzo zawiedziona :) Za taką cenę spodziewałam się spektakularnego efektu wow, a jej działanie mogłabym porównać do przeciętnego kremu nawilżającego :) Podkład Revlon Colorstay kiedyś bardzo lubiłam, ale miałam wrażenie, że bardzo widać go na twarzy i od tamtej pory używam wyłącznie pudru :)

    OdpowiedzUsuń
  4. paletki TF chodzą za mną od dawna ale trochę odstraszają mnie ceny :-/

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Kosmetyczny młyn , Blogger