poniedziałek, 19 października 2015

Jesienna pielęgnacja

Hej Wszystkim! :D

Z racji, że już powoli odkładamy zwiewne sukienki i topy na dno szafy (co bardzo mnie smuci). Przyszedł też czas na przestawienie się na trochę inną pielęgnację.

Od razu spytać można „Dlaczego? Po co?”. A z tego powodu, że na czas wakacji, wyjazdów i ogólnego rozluźnienia pomijamy trochę troskę o skórę i cerę, a jeśli nawet jeśli nie jest tak źle to wraz ze zmieniającą się pogodą zmieniają się również potrzeby naszej skóry, włosów, całego organizmu.

Stąd ten post, pokażę Wam co zmieniam w swojej pielęgnacji i ew. co radzę Wam zmienić na nadchodzący czas lekkiego ochłodzenia i późniejszych pierwszych przymrozków:


1. Koniecznie przynajmniej na noc grubsza warstwa pomadki nawilżającej, a dla osób, które szminek i błyszczyków nie stosują polecam używać nawet kilka razy dziennie

2. W zależności od potrzeb raz na tydzień lub co drugi dzień nakładam na noc bawełniane rękawiczki a wcześniej nakładam grubą warstwę kremu do rąk. Ogólnie w pielęgnacji dłoni przestawiam się na odżywcze kremy, cięższe. Dzięki czemu unikam pękania skóry i spierzchnięcia.

3. Latem używam lekkich balsamów do ciała, zaś od jesieni stosuję takie na bazie parafiny, która na twarzy się u mnie nie sprawdza, ale skóra pozostałych części ciała bardzo ją lubi. Dzięki tej substancji zmniejszamy utratę wody ze skóry.
4. Krem na noc zmieniam na olejek. Latem nie jestem w stanie przy mojej tłustej cerze nakładać na nią jeszcze dodatkowej tłustej warstwy. Jesień i zima jak najbardziej sprzyja tego typu substancjom. W moim przypadku jest to też odkupienie win po letnim lenistwie

5. Końcówka jesieni i zima to dobry czas na stosowanie maści/kremów z kwasami. Mniej słońca, w mniejszym stężeniu=brak reakcji kwasu ze słońcem i nieprzyjemności na naszej twarzy. W tym roku mam zamiar skusić się na terapię AcneDerm, żeby pozbyć się zaskórników i wyrównać koloryt cery.

6. Włosy smagane wiatrem, mrozem też potrzebują naszego wsparcia. Polecam 1-2 w tygodniu olejowanie.
Z racji, że mam dość suche włosy przed wyjściem na mróz wcieram w końcówki jedwab do włosów, które ograniczy straty w rozdwojonych końcówkach ;)

7. Jesiennym lub zimowym wieczorem jakoś łatwiej znaleźć czas na relaks z maseczkami (do twarzy lub/i włosów). Polecam robienie 2-3 razy w tygodniu na twarzy i 1-2 w tygodniu na włosach. Kupne czy robione samodzielnie- nie ma znaczenia aby tylko odpowiadały potrzebom J.

A jak jest u Was? Zmieniacie swoją pielęgnację wraz z porami roku czy wiernie trzymacie się tych samych produktów cały rok?


9 komentarzy:

  1. ja lubię zmieniać moją pielęgnację dość często. :)

    little-jay999.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja acne derm stosowałam także latem, gdy moja skóra się zbuntowala i dał bardzo dobre efekty. Oczywiście konieczny był krem z filtrem. Teraz planuje kurację kwasem glikolowym z Bielendy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Też się smucę, że muszę pochować spódniczki i sukienki:(
    Nie rozstaję się z pomadkami!

    istotaludzkaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. przyda sie cos do nawilzenia skory na te zimnice
    http://happinessismytarget.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Pomadki i kremy do rąk są niezbędnie w czasie jesieni

    www.zakazanyx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja zimą raczej nie zmieniam pielęgnacji, no może częściej nakładam krem pod makijaż:)

    Obserwuję:)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja używam regularnie balsamu d ust Tisane, krem do rąk też częściej idzie w ruch :)

    OdpowiedzUsuń
  8. części kosmetyków nie lubię głównie tego biosilka ;) Ale poza tym może cos wypróbuję

    OdpowiedzUsuń
  9. używam tych maseczek z avonu:) staram się zmieniac pielęgnacje z każdą porą roku gdyż nasza skóra zmienia sie razem z nia:) evelciovelove.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Kosmetyczny młyn , Blogger