niedziela, 28 lutego 2016

Moja wieczorna pielęgnacja

Hej Wam,

Codzienna, wieczorna rutyna kosmetyczna jest bardzo ważna. Niektóre wymienione kosmetyki oczywiście nie są elementami codziennymi, ale to jeszcze zaznaczę przy każdym z nich.
Pominę jednak kosmetyki typu żele pod prysznic, szampony i mydła, na to przyjdzie jeszcze czas ;).

1. Przed prysznicem koniecznie muszę zmyć oczy delikatnym płynem dwufazowym z Bielendy- nie podrażnia oczu i bardzo szybko rozpuszcza makijaż. Bez zbędnego pocierania makijaż oczu mamy z głowy. :)

2. Już w łazience- żel do mycia twarzy-z La Roshe Porsay, który zagościł u mnie po spotkaniu w redakcji JOY'a. Co do działania- dobrze zmywa makijaż, nawet oczu, bez szczypania i podrażniania. Nie wysusza skóry, chociaż posiada SLSy, nie ma parafiny i ma bardzo świeży zapach- charakterystyczny dla kosmetyków tej firmy.

3. To jest właśnie element powtarzany 1-2 razy w tygodniu. Są to maseczki różnego rodzaju- nawilżające, peel off, odżywiające, glinki itp. Poniżej wrzucam zdjęcie wszystkich jakie mam. Wybór maseczki zależy od tego na co mam ochotę ja i moja cera.
RADA: Co do maseczek nawilżających polecam robić je jeszcze pod prysznicem. Wtedy otwierają się pod wpływem ciepła pory w skórze i substancje odżywcze mogą lepiej przeniknąć przez skórę.

4. Maseczka na twarzy sobie zastyga a ja zajmuje się nawilżaniem ciała w postaci balsamów do ciała i kremów na partie szczególne. Jeśli chodzi o balsamy ubóstwiam ten o zapachu Liczi i fiołka z Avonu. Tak może pachnieć całe moje życie! Niesamowity zapach i dobrze nawilża.
Co do kremów do zadań specjalnych używam tylko Alantanu Plus- podrażnienia po goleniu, krostki czy pogryzienia przez komary- radzi sobie ze wszystkim.
Polecam wszystkim posiadaczkom wrażliwej skóry nóg i są skazane na depilację. 

5. Po zmyciu maseczki cerę „zraszam” tym samym co w pielęgnacji porannej- wodą termalną z La Roche-Porsay, która świetnie koi.

6. Następny krok to żel pod oczy, oczywiście nie żaden super hiper przeciwzmarszczkowy, mam 20 lat i takich mi nie potrzeba. Ale dobre nawilżenie zawsze się przyda, szczególnie, że skóra pod oczami jest cienka i dość wrażliwa.
Obecnie używam żelu ze świetlikiem i aloesem z FlosLek, który ładnie nawilża i albo widzę co chcę albo lekko rozjaśnił moje cienie pod oczami, jeszcze trochę poobserwuje i dam Wam znać ;)

7. Przedostatnim elementem jest krem z serii Herbal Care od Farmony z dodatkiem rumianku. Ładnie nawilża, nie zapycha i jest bardzo wydajny, biorę ledwo dotykając palcem kremu a cała twarz + szyja są nasmarowane ;). W składzie nie znajdziemy parafiny, zbędnej chemii. Bardzo fajny krem za małe pieniądze.

8. Na dłonie nakładam wychwalony już krem do rąk z The Secret Soap Store o zapachu liczi i kaktusa. Niebo dla moich rąk, o którym pisze tutaj.


Ufff…to już wszystko! Tym, którzy dotrwali do końca bije pokłony ;)

Pozdrawiam !

2 komentarze:

  1. czaję się na wodę termalną i czekam na jakąś promocję by ją kupić ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe produkty :)


    rilseee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Kosmetyczny młyn , Blogger