Hejo!
Dawno mnie tu nie było, ale miałam małe zawirowanie z ankietami do pracy inżynierskiej. Ankiety zrobiłam i teraz siedzę otoczona chusteczkami higienicznym, bywa ;).
Wracam do Was z dłuugim postem ze zużytymi kosmetykami, od ostatniego czasu trochę się tego nazbierało.
Pogoda nie sprzyja spacerom, wiec kubki w dłoń i zapraszam do analizy ;)
1. Luxury CC Cream- zakupiony w Biedronce przy okazji jakiejś gazetce kosmetycznej. Miał fajne krycie, ale kolor bardzo ciemny jak na jasny beż. Rozprowadzał się fajnie, dawał ładny efekt promiennej cery, ale są fajniejsze podkłady. NIE KUPIĘ PONOWNIE
2. Miss Sporty podkład So Matte Perfect Stay 14h (starsza wersja)- opakowanie odnalezione po przeprowadzce. Najjaśniejszy podkład jest nawet za jasny jak dla mnie, bez bazy trzymał się średnio, ale ja też cały czas działam rękami przy twarzy i ciężko mi to opanować. Jak za tę cenę warto zwrócić na niego uwagę- wydajny, kolory dla polskich cer no i fajna cena. MOŻE KUPIĘ PONOWNIE
3. Rimmel baza Stay Matte Primer- nie zachwyciła mnie jakoś szczególnie, wolę jej poprzednika z Freedom Makeup. Jest bardzo tępa w konsystencji i mało wydajna. Teraz na promocji będę polowała na bazę zieloną, ale tej na pewno NIE KUPIĘ PONOWNIE
4. Miss Sporty korektor Perfect Stay 10h- kupuję go zamiennie z korektorem z Eveline i bardzo dobrze się sprawdza, to już kolejne opakowanie, które zdenkowałam. Dobrze się trzyma, ma ładny kolor i cena ok. 13zł to dobre połączenie. Na pewno KUPIĘ PONOWNIE
5. Miss Sporty brązowy eyeliner w kałamarzu- nawet przyjemny, ale przegrał z eyelinerem z Eveline. Teraz namiętnie używam tamtego i ma przyjemniejszy pędzelek. NIE KUPIĘ PONOWNIE
6. Miss Sporty lakier 525- bardzo ładny odcień nude, jak stosowałam zwykłe lakiery to ta firma królowała w mojej kolekcji- szybko schną, mają ładne kolory i długo się trzymają. Cena też niczego sobie. NIE KUPIĘ PONOWNIE, ale tylko dlatego, że teraz używam hybryd.
7. Farmona Herbal Care z rumiankiem- ma bardzo fajny skład, cenę i działanie. Nie drażni mojej wrażliwej cery, a nawet łagodzi przebarwienia, nie roluje się pod makijażem. Jednak mam swoją ulubioną serie kremów, być może KUPIĘ PONOWNIE gdy tamta seria mi się znudzi.
8. Vis Plantis krem na dzień z śluzem ze ślimaka- miałam po nim dziwne uczucie grudek na twarzy (?) ciężko mi opisać jaka cera była w dotyku, ale na pewno nie gładka, ale też była nawilżona. Śmieszne, ale prawdziwe. Wolę jednak trochę inny efekt po kremie, więc NIE KUPIĘ PONOWNIE.
9. The Secret Soap Store krem z linii Shea- naturalny krem o bardzo dobrym składzie, szkoda tylko, że cholernie drogi. Miło się go używało, nawilżał i lubił się z podkładem. Mimo to, mam fajne i tanie kremy, które uwielbiam, dlatego RACZEJ NIE KUPIĘ PONOWNIE.
10. La Roche-Posay krem Effaclar DUO+ - krem, który stosowałam gdy wywalało mi jakieś krostki, sprawdził się fajnie i wszystko łagodził. Ma bardzo fajny świeży zapach i bardzo często produkty tej firmy można dorwać na promocjach w SUPER-PHARM za przystępną cenę. KUPIĘ PONOWNIE
11. Biolaven krem na noc- kocham i ubóstwiam za równo zapach jak i działanie. Skład ma naturalny, cena też jest spoko, więcej pisać chyba nie muszę każdy, kto czyta mojego bloga w miarę regularnie wie jak bardzo lubię produkty tej marki. KUPIĘ PONOWNIE
12. Bioluxe intensywnie nawilżający krem do twarzy- kupiłam go do stosowania punktowo na niechciane zmiany na twarzy. Bardzo tani, wydajny i z krótkim, naturalnym składem. Łagodził zmiany zapalne i nawilżał moje suche policzki. MOŻE KUPIĘ PONOWNIE
13 i 14. Floslek żele pod oczy i do powiek- bardzo je lubię i więcej pisałam o nich tutaj. To nie pierwsze zużyte opakowania i na pewno nie ostatnie. Świetnie sprawdzają się do oczu męczonych komputerem. KUPIĘ PONOWNIE
15. Rival de Loop krem pod oczy z Q10- tutaj szału nie było- ani uczucia ukojenia, ani zmniejszenia opuchlizny. Tylko lekkie nawilżenie i cena są plusami, jednak porównując z żelami Floslek nie ma szans. NIE KUPIĘ PONOWNIE
16. Rival de Loop delikatny peeling do twarzy- byłby na stałe w mojej kosmetyczce gdyby nie to, że ma mikrogranulki, o których pisałam tutaj. Działanie delikatnie peelingujące i oczyszczające, ale ten składnik... NIE KUPIĘ PONOWNIE
17. Bielenda maseczka Carbo Detox- hit blogosfery i także mój! Zmniejsza pory, łagodzi zmiany zapalne i zaczerwienienia. Spróbuję zrobić taka maseczkę DIY, ale też na pewno KUPIĘ PONOWNIE
18. Ziaja peeling enzymatyczny z serii Ulga- mój peelingowy must have o którym pisałam tutaj. Działa i nie jest szkodliwy dla środowiska! KUPIĘ PONOWNIE
19. La Roche-Posay woda termalna- zacznę od tego, że jest naprawdę wydajna i starczyła mi na prawie pół roku ( :O), to rekompensuje jej cenę. Świetnie łagodzi cerę po umyciu i daje uczucie odświeżenia podczas upałów. Jest dobrym uzupełnieniem koreańskiej pielęgnacji w polskiej wersji. Jak już pisałam, warto na produkty tej firmy polować w Super-Pharm. KUPIĘ PONOWNIE
20. Receptury Agafii serum do 35 roku życia- bardzo szybko się wchłania i pozostawia skórę gładką. Ziołowy, krótki skład bardzo sprzyja cerze. Ma pipetkę, co bardzo ułatwia wydobycie odpowiedniej ilości kosmetyku. Serum jest bardzo tanie i wydajne. MOŻE KUPIĘ PONOWNIE
21. Planeta Organica żel pod prysznic z masłem Shea- w sumie żel jak to żel- myje i domywa. Zawsze stosuję balsamy, wiec nie zauważyłam, żeby nawilżał. NIE KUPIĘ PONOWNIE
22. Alterra szampon do włosów farbowanych- uwielbiam serię z granatem, ten szampon nie wzbudził mojego zachwytu. Mył i jest tani, ale w obiecanki dłużej utrzymującego się koloru nie wierzę żadnemu producentowi. NIE KUPIĘ PONOWNIE
23. Vevey Swiss regenerujący krem do stóp- zakupiony w Biedronce kremik marki o której nigdy nie słyszałam- istny test :P. Starczył na baardzo krótko, bo może na jakieś 2,5 tygodnia. Mocznik jest wysoko w składzie, więc to jak najbardziej plus, Próbuje inne kremy i sprawdzają się lepiej, więc NIE KUPIĘ PONOWNIE
24. Isana krem do rąk z rumiankiem- mój ulubiony krem do rąk, który starcza mi na długo, dostępny jest w każdym Rossmannie i świetnie nawilża, nawet po wodzie wapiennej w Lublinie ;). Lekkie i miękkie opakowanie ułatwia wydobycie do ostatniej kropli ;). KUPIĘ PONOWNIE
25. Rossmann antyperspirant do stóp- ma bardzo duszący zapach i nie radzę używać go w małym pomieszczeniu. Używałam go bardzo rzadko, bo mnie dusił. Muszę poszukać wersji o mniej uciążliwym aromacie. NIE KUPIĘ PONOWNIE
26 i 27. Isae antyperspiranty z Biedronki- bardzo dobrze się sprawdzają...ale nie w upały, wtedy już nie dają rady. Są tańsze niż Rexona, ale stwierdzam, że na ochronie przed potem nie chcę oszczędzać, wolę pewnie się czuć ;). NIE KUPIĘ PONOWNIE
28. Farmona peeling do ciała- zużyłam go do stóp, bo tylko one lubią taką ilość parafiny. Po użyciu na innych częściach ciała czułam się strasznie śliska i miałam wrażenie jakbym się nie domyła, bo ta parafina osiadała na mnie. Uczucie pseudogładkości i pseudonawilżenia nie są dla mnie, dlatego NIE KUPIĘ PONOWNIE
29. Isana krem do ciała- jeden z moich ulubionych balsamów- lekki, mocno nawilżający i szybko się wchłania. Nie ma mocnego zapachu, więc nie będzie się gryzł z perfumami jeśli użyjemy go przed wyjściem. Jest bardzo wydajny i ze względu na to, że jest w bukłaczku można go wybrać do samego końca, lubię taką formę opakowań. KUPIĘ PONOWNIE
Brawa dla wszystkich co przeczytali do końca! Mam nadzieję, że ułatwię Wam tym postem przyszłe zakupy ;).
Znacie kosmetyki opisane w poście? Co udało Wam się ostatnio zużyć do końca? Piszcie w komentarzach!
Pozdrawiam
Sonrisa :)
Zaciekawiłaś mnie tą wodą LRP :) jeszcze jej nie miałam :)
OdpowiedzUsuńMogłabyś kliknąć w linki w najnowszym poście? Dzięki ;*
Ten korektor pierwszy raz widzę, może skusze się na niego an promocjach w rossmanie :)
OdpowiedzUsuńKremy Biolaven też bardzo lubię. Szampony z Alterry mają roślinną wersję SLS więc kolory nie utrzymają. Mimo to bardzo lubię ich szampony.
OdpowiedzUsuńWoda termalna LRP ciekawie się prezentuje. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Ładny kolor lakieru do paznokci. Zaciekawiła mnie maseczka z Bielendy. Gdzie można ją kupić?
OdpowiedzUsuńSą w Rossmannach, Naturach :)
Usuńja lubię lakiery z miss sporty:) tanie, można duzo kolorów nakupować:) faktycznie, hybryda może i lepsza, ale nie wszystkich stac:)
OdpowiedzUsuńOstatnio sprawiłam sobie maseczkę Bielendy i czym prędzej muszę ją przetestować :D a ciekawi mnie też peeling enzymatyczny z Ziaji :)
OdpowiedzUsuńMialam to zolte mazidlo pod oczy z rival ale tez szalu nie bylo ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tą wodę termalną z LRP :) Kiedyś też stosowałam kremy/żele pod oczy z Floslek :)
OdpowiedzUsuńW końcu muszę zaopatrzyć się w Effeclar, bo wiem, że wiele osób go lubi i poleca. Również ostatnio kupiłam maseczkę Bielendy, ale jeszcze nie używałam. Słyszałam, że jest dobra, nawet Pani w zielarskim polecała, ale jak zawsze boję się każdej nowej maski hehe :D
OdpowiedzUsuń