sobota, 3 grudnia 2016

Wielki come back i lawendowe smarowanie ze Stenders!

Hej!

Jak obiecałam, wracam do Was po małych zawirowaniach. Skończyło się na zmianie adresu bloga i jego nazwy. Witajcie w Kosmetycznym młynie! Mam nadzieję zasypywać Was postami, szczególnie w grudniu, do herbaty (może być i w "prądem") będzie jak znalazł.

Jednak jeśli chodzi o zmiany na blogu też będzie post, wróćmy do zapowiadanego smarowidła. Jakiś czas temu dostałam możliwość wypróbowania dowolnego produktu marki Stenders. Najbardziej zaciekawił mnie właśnie Lawendowy Jogurt do Ciała, bo jak to może być jogurt i czym to się różni od normalnego balsamu?

Przybyła do mnie paczuszka w takiej aranżacji, a pachniała jak wypryskana najlepszymi perfumami. Firma potrafi robić wrażenie. Aż świerzbiły łapki żeby wymazać się od stóp do głów!

W środku opakowania mamy balsam o konsystencji dość rzadkiej i przepięknym zapachu prawdziwej lawendy, a nie chemicznej a'la lawendowej słodkości. Rozprowadza się bardzo dobrze, ale jeżeli chodzi o wydajność to bardzo zachwycająca nie jest...ot taka zwyczajna.

A czym się różni od balsamu? W sumie poza tym, że w składzie ma ekstrakt jogurtowy to wszystko jest jak w normalnym balsamie.

  Dużą zaletą jest to, że wchłania się bardzo szybko, nie zostawia żadnego filmu na skórze, tak więc można się wysmarować i wciągnąć ubranie lub piżamę i nic się nie upierdzieli :). Jednak jeżeli chodzi o moją skłonność do podrażnień na nogach po goleniu....balsam wzmaga je i nie daje uczucia ulgi. Tutaj dalej mistrzem jest balsam z Oillan!


Balsam sam w sobie nie jest zły, powiedziałabym, że polubiliśmy się, ale jak za cenę 59,90 zł to trochę droga przyjaźń kosmetyczna. Za taką cenę mogę kupić kilka balsamów z super składem i polskim pochodzeniem. 
Jednak dla tych co koniecznie chcą spróbować czegoś z tej firmy polecam. 

Mieliście styczność z tą firmą? Chcecie posty świąteczne czy recenzje?

Pozdrawiam
Sonrisa

3 komentarze:

  1. Stenders i prawdziwa lawenda? Dla mnie to z pewnością byłoby połączenie idealne:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pomimo ceny kosmetyki Stenders bardzo mnie kuszą!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię Stenders! Też miałam możliwość testowania jednego produktu i padło na różaną wodę toaletową :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Kosmetyczny młyn , Blogger