środa, 26 lipca 2017

See Bloggers 2017- wrażenia świeżaka

Witam Wszystkich!

Wracam do Was z takim kopem do działania, że aż tyłek powinien boleć! Tak jak pisałam w poście z postanowieniami noworocznymi, chciałam pojechać na See Bloggers...no i dostałam się jako jedna z 1700 twórców internetowych. Zatem w terminie 21-24.07 wybrałam się z moim chłopakiem do Gdyni. Chociaż pogoda nie rozpieszczała, było warto!

Zacznę może od stoisk, których było bardzo dużo, o różnorodnej tematyce, więc każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Niektóre z nich, szczególnie te kosmetyczne zachwycały zaangażowaniem w design, mówię tu przede wszystkim o stoiskach AA Cosmetics oraz Chiodo.


Oczywiście inne marki też się starały i pokazywały gamy swoich produktów, np. Oillan:

Do tego praktycznie na każdym stanowisku odbywały się ciekawe konkursy. Pochwalę się Wam dwoma zdjęciami, które udały mi najbardziej. Jeszcze nic nie wygrałam i mam małe szanse, ale i tak te foty mi się podobają:



Elementem, o którym trzeba napisać są warsztaty, prelekcje i wolne wykłady. W tych ostatnich nie brałam udziału, ponieważ nie starczyłoby mi czasu na rozmowy, warsztaty czy tez obejście stoisk.
Jeżeli chodzi o warsztaty i prelekcje to tutaj zaszalałam:
Jeżeli chodzi o przekazywanie treści i formę to były one bardzo różnorodne. Najbardziej podobały mi się warsztaty Pharmaceris (dużo informacji o biologii włosa), Organizacja pracy bloggera (p. Jacek Kłosiński pokazał ciekawe aplikacje do organizacji swojego czasu). 
Równie przyjemne były warsztaty AA Cosmetics, chociaż trochę odrzucała mnie część prowadzona przez coach'a, ale trudno nie każdemu tego typu rzeczy podchodzą. 
Warsztaty z Michel Mercier miały bardzo przyjemną atmosferę, może nie dowiedziałam się niczego nowego, ale dla samej atmosfery było warto na nie zajrzeć.
Szkoda mi było trochę warsztatów Lumene, gdyż spodziewałam się bardziej przedstawienia produktów marki niż wywiadu z Ambasadorką. Wiedzę o produktach z serii hybrydowej nadrobiłam na stoisku tejże marki i zakochałam się w ich płynnym rozświetlaczu. Tak samo średnio podeszły mi warsztaty z marką Gosh, ale po prostu nie lubię formy warsztatów- wywiadów.
Na prelekcje o fotografii i pracy influencera nie udało mi się dotrzeć, gdyż najzwyczajniej w świecie zagadywałam się i nie patrzyłam na zegarek :P.
Podsumowując część warsztatowa była bardzo przyjemna, aczkolwiek nie każda forma ich prowadzenia mi podeszła, ale jak to się mówi, są gusta i guściki.

Wisienką na torcie i chyba najważniejszym czynnikiem dla którego warto chociaż raz wybrać się na tego typu imprezy są ludzie i atmosfera przez nich tworzona. Na See doświadczyłam zajebistego towarzystwa przez całe 2 dni za co bardzo serdecznie dziękuję. 
Miło jest poznać nowych ludzi lub odświeżyć znajomości z osobami tak pozytywnie zakręconymi. Śmiechy, żarty, trochę porad od osób bardziej doświadczonych w prowadzeniu bloga zawsze się przydają oraz poprawiają humor pomimo trochę chłodnej aury. 

Bardzo serdecznie dziękuję pozytywnym kobietkom- Wioli, Magdzie, Monice, Kasi, Justynie, Agacie, Karolinie, Monice i pozostałym osobom, których zapomniałam wymienić, z którymi miałam przyjemność spędzić te dwa, cudowne dni. <3
Mam nadzieję, że spotkamy się przynajmniej na przyszłorocznym See Bloggers!

Co sądzicie o tego typu eventach- podobają Wam się czy wolelibyście spotkania w mniejszym gronie?

Pozdrawiam!

24 komentarze:

  1. Ja niestety w tym roku nie mogłam być :( Mam nadzieję, że za rok mi nic nie wypadnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję, że za rok uda mi się być na See, bo w tym niestety nie dałam rady :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki żeby za rok nic nie pokrzyżowało Ci planów :)

      Usuń
  3. Strasznie chciałam być, niestety za późno się dowiedziałam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miło było chociaż przez chwilę porozmawiać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie też się bardzo podobało! Na See Bloggers miałam już być okazję po raz drugi. Duże wrażenie zrobiły na mnie warsztaty fotograficzne na których byłam w niedzielę. Spodobał mi się też sposób w jaki prowadzone były warsztaty z AA. Firma przyłożyła się do zrobienia prawdziwych warsztatów, gdzie mogłyśmy wykonać coś same. Byłam już na warsztatach, gdzie firma tylko przedstawiała swoje produkty, co było po prostu nudne, a tutaj duży plus za organizację :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A byłaś na warsztatach AA w sobotę czy w niedzielę? :)

      Usuń
  6. Kasiu bardzo się cieszę z tego spotkania i kurcze szkoda że taką ekipą tak rzadko się spotykamy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też bardzo szkoda, bo było baaardzo miło i pozytywnie :D

      Usuń
    2. A czy zgłaszałaś sie do Lubartowa?

      Usuń
  7. Te nasze miny hahaha :D Dzięki za weekend! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ogromnie żałuję, że się nie dostałam... :(

    OdpowiedzUsuń
  9. zadowolona jestem z wyjazdu, bardzo dobrze się bawiłam

    OdpowiedzUsuń
  10. ja nie mogłam być teraz ale widziałam, że się dziewczyny świetnie bawiły :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dzięki, że zajęłaś mi miejsce na Goshu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A proszę bardzo i polecam się na przyszłość! :D

      Usuń
  12. Niestety w tym roku nie dałam rady być ale widzę, że było świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Szkoda, że do Gdyni tak daleko, bo sama bym się wybrała po tym co czytam z relacji uczestniczek :D.

    OdpowiedzUsuń
  14. NIe byłam ale za rok napewno się wybiore:)

    Buziaki piękna:*
    WWW.KARYN.PL

    OdpowiedzUsuń
  15. Czytając relacje odkrywam z kim byłam na warsztatach, a nawet nie miała okazji zamienić słowa.. Mam nadzieję, że następnym razem się uda :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Kosmetyczny młyn , Blogger