sobota, 5 sierpnia 2017

Arktyczna pielęgnacja w upały, czyli pierwsze wrażenie Lumene

Witam,

Znacie to uczucie, gdy wstajecie rano a Wasza cera jest pozbawiona niedoskonałości, gładka i pełna blasku? Jeśli tak to bardzo serdecznie Wam gratuluję, a pozostałe osoby witam w klubie. Półtora roku temu udało mi się ogarnąć cerę i praktycznie nie występowały na niej niedoskonałości, a pory były tylko lekko widoczne.
W tym roku dużo jeździłam- częsta zmiana wody, ograniczona pielęgnacja (żeby torba była jak najlżejsza)...no i skończyło się przesuszeniem cery. Na skutek czego zaczęły pojawiać się niedoskonałości, uczucie ściągnięcia a pory widoczne są niemal z kosmosu.
Mniej-więcej od czerwca poszukuje kremów, maseczek, toników i innych cudów na moje problemy z cerą. W moje ręce trafiły między innymi miniaturki kosmetyków Lumene z wodą arktyczną, które otrzymałam na See Bloggers.


W zestawie znalazły się miniaturki: kremu na noc, maseczki oraz kremu intensywnie nawilżającego. Bardzo się ucieszyłam, że mam możliwość wypróbowania kosmetyków z trochę wyższej półki cenowej i porównać go z tańszymi produktami.

Na dzień dzisiejszy chciałabym się z Wami podzielić wrażeniami po pierwszym zetknięciu z ta marką.

Na pierwszy ogień idzie krem intensywnie nawilżający 24h. Od 2 tygodni używam go na dzień i powiem Wam, że zapowiada się obiecująco. Daje uczucie ukojenia cery po porannym oczyszczaniu, unicestwia uczucie ściągnięcia, ale nie daje mocnego świecenia na cerze jak to bywa przy niektórych kremach o mocnym efekcie nawilżenia. Można jednak z nim przesadzić i wtedy krem nie za bardzo współpracuje z bazą i podkładem. 


W samej konsystencji nie wyróżnia się - biały, kremowy. Zapach jest bardzo świeży i orzeźwiający, fajny na dobry początek dnia. Tak jak wspomniałam wyżej w jego przypadku sprawdza się oszczędność :)


Drugi mini produkt to krem na noc wzbogacony witaminą C, co jest wyczuwalne w jego zapachu (lekko cytrusowy). Nie mogę Wam w tym przypadku powiedzieć czy jest tak samo wydajny jak krem opisany wyżej, ponieważ kremu na noc nigdy nie szczędzę mojej cerze. 
Daje przyjemne uczucie uspokojenia cery po całym dniu, demakijażu i przy moich problemach z cerą.


Konsystencja nieco bardziej gęsta, grubsza, czuć po nim, że to krem na noc. Jest lekko żółtawy, ale nie kolor nie zostaje na skórze.





A na sam koniec- maseczka głęboko oczyszczająca, jej na pewno będę używała nieco krócej, bo jest mniej wydajna, ale to tylko wspomagacz. Tak jak pozostałe produkty formuła oparta jest na wodzie arktycznej, co nadaje jej lekkiego, świeżego zapachu.  


Zawiera także fragmenty arktycznej żurawiny, które odpowiadają za lekkie złuszczenie. Maseczka ma biały kolor, a z racji posiadanych cząsteczek, jak to określił mój chłopak, wyglądają jak straciatella. Chociaż oczyszcza, nie pozostawia po sobie uczucia wysuszenia skóry.


Mam nadzieję, że owe produkty przyczynią się do poprawienia nawilżenia mojej cery, czego skutkiem będzie zmniejszenie ilości niedoskonałości. Pamiętajcie, że dobre nawilżenie to podstawa pielęgnacji każdego rodzaju cery (nawet tłustej)!

Marka wprowadza także na rynek serię pielęgnacyjnych kosmetyków makijażowych, w tym przepiękny płynny rozświetlacz, który miałam okazję przetestować na See Bloggers. Po więcej informacji na temat tej serii zapraszam Was na stronę producenta: http://invisibleillumination.pl
A 9.08 o 20:00 odbędzie się Webinar o tejże serii kosmetyków: KLIK

A Wy znacie produkty marki Lumene? Co o niej sądzicie? Piszcie w komentarzach!

Pozdrawiam

8 komentarzy:

  1. całkiem spore te miniaturki, idealne na wakacyjny wyjazd :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja problemu z suchą cerą nie mam, ale za to masakrycznie się świecę :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Dawno nie widziałęm szafy Lumene :)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie miałam tych kosmetyków jeszcze ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. nie używałam kosmetykow pielęgnacyjnych Lumene, ale krem z vit c i nawilżający mnie zaciekawiły

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też dostałam miniaturki tych kosmetyków na See i jestem ich bardzo ciekawa. Dzisiaj zaczęłam ich testowanie.

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie niestety po maseczce pojawiły się suche plamy na twarzy :(
    Najbardziej spodobał się mojej skórze krem na noc.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Kosmetyczny młyn , Blogger