poniedziałek, 4 września 2017

Na jesień z połyskiem, czyli Metaliczna paleta z Gosh Copenhagen

Hejka!

Niby jest dopiero początek września, ale jesień już rozgościła się z deszczową aurą. Za oknami jest smętnie, ciemno i ponuro, czekam na tą piękniejszą stronę jesieni z kolorowymi liśćmi mieniącymi się w złocistych promieniach słonecznych i ozdabiające chodniki oraz kolorowe szale, które także nadają pewnego uroku tej porze roku.

Żeby chociaż trochę dodać kolorów temu deszczowemu tygodniowi, przychodzę do Was z recenzją i swatchami metalicznej paletki od firmy Gosh Copenhagen.


Paleta zawiera 9 cieni o metalicznym, czyli połyskującym wykończeniu.Moja wersja kolorystyczna to 005 To party in London. Przeważają w niej modne w tym sezonie, ciepłe odcienie, które zamknięte są w plastikowym, czarnym opakowaniu z logiem firmy na zewnątrz i lusterkiem w środku
Osobiście bardzo lubię lusterka w paletach, ponieważ przy malowaniu mogę zrobić sobie zoom'a na oko ;) lub w podróży nie trzeba ze sobą ciągnąć dodatkowego balastu.


Odcienie są dobrze dobrane i w modnej kolorystyce, bez problemu blendują się ze sobą. Brakuje mi tu czegoś ciemniejszego do zewnętrznego kącika, żeby wykonturować oko oraz (mimo, że to metaliczna paleta) powinien znaleźć się tu cień bazowy, czyli kremowy mat. Wtedy paletką można byłoby wyczarować praktycznie każdy makijaż oraz idealnie nadawałaby się w podróż, bo tylko ona by wystarczyła.
Jednak jeżeli ktoś jest makijażowym freakiem, kolekcjonuje palety i po prostu lubi czarować z kilku na raz to to będzie  kompaktowe i metaliczne uzupełnienie kolekcji.


Jednak małe niedociągnięcia rekompensują- ciekawe kolory oraz ich jakość. Jak już wspomniałam, kolory dobrze współgrają i blendują się ze sobą, ale również mają odpowiednią pigmentację żeby stanowić piękne błyszczące wykończenie makijażu, na przykład w postaci punktu świetlnego na powiece.

Poniżej wrzucam Wam swatche wszystkich kolorów:


Powiem szczerze, że Gosh trochę przeszarżował z ceną, gdyż przy wysypie metalicznych cieni i palet jaki mamy teraz na rynku 60 złotych to dużo. Jest wiele ciekawych palet: w systemie Freedom, Makeup Revolution oraz pigmenty Kobo, Inglota, które też mają dobrą jakoś, ładne kolory a cenę o wiele niższą.
Jednakże jeśli spodobała wam się paleta, bo cienie są dobrej jakości i to zestawienie kolorystyczne jest dla Was, polecam polować na nią na promocjach w Hebe czy Laboo.

A Wy co sądzicie o tej palecie, podobają Wam się kolory? A może preferujecie bardziej matowe wykończenie? Piszcie w komentarzach!

Pozdrawiam!

7 komentarzy:

Copyright © 2016 Kosmetyczny młyn , Blogger